czwartek, 12 czerwca 2014

A po jedzeniu...

Postanowiliśmy, że wraz z nauką jedzenia w parze będzie szła nauka picia. Na szkole rodzenia przedstawiono nam kubeczek Doidy cup.



Wydał nam się on bardzo dobrym pomysłem, tym bardziej, że chcieliśmy uniknąć picia z butelki i tym podobnych sprzętów. Nauczeni przykładem koleżanki zależało nam, żeby Zosia umiała pić, by w razie biegunki czy innych chorób nie trzeba było nawadniać ja kroplówkami.
Kubeczek zakupiłam i na początek dawał go Zosi pustego, gdy ja coś piłam - Zosia obserwując trzymała kubeczek i przykładała do buzi naśladując mnie. Gdy zaczęliśmy posiłki BLW zaczęła dostawać po posiłku łyżeczkę wody - kilka pierwszych wylądowało na niej, bo tak się cieszyła, że dostaje kubeczek do rąk, że przechylała go nie patrząc czy trafiła do buzi czy nie. Przy trzecim posiłku udało się! Naprawdę się napiła! Wyglądała na trochę zdziwioną, a ja cieszyłam ogromnie. Nie każda porcja wody trafia zawsze do jej buzi, ale coraz więcej. Czasami też zanim się napije, puszcza do wody powietrze rąbiąc bąbelki :)


Dostałam niedawno mój własny kubeczek! Mama i Tata dużo piją różnych rzeczy, niestety nic nigdy nie widzę, ale widzę jak to robią, więc technikę podpatrzyłam, a myślę, że mi będzie łatwiej niż im, bo mam dwoje uszu do trzymania, a oni w swoich kubkach tylko jedno. Uwielbiam patrzeć jak Mama nalewa mi wody do kubeczka (w ogóle z tą wodą to świetna sprawa - rusza się, wydaje dźwięki i można ją zamknąć w butelce) i potem mogę się napić. Picie jest dziwne, bo leci dużo na raz, ja nie muszę ssać, a do tego nie ma smaku, mleczko Mamy to co innego :)
Zosia

1 komentarz:

  1. Myślę, że to zbędny gadżet. Od początku podawałam wodę łyżeczką, a dość szybko Brzdąc zauważył naczynie, z którego ją nabieram i tym samym dostał do ręki szklaneczkę z grubego szkła/kubeczek. Teraz, mając 7,5 miesiąca sam pięknie pije :) Owszem, najczęściej trochę zmoczy bluzeczkę/śliniak, ale trenuje wytrwale i nie mam problemu, gdy gdzieś idę i nie ma swojego naczynia, poza tym jest lato, więc szybko schnie ;)

    OdpowiedzUsuń